Czytelnia
"Wilczy głód" jako niekończąca się walka z sobą i o siebie.
Wilczy głód to określenie, którego używa się w kontekście zaburzenia odżywiania jakim jest bulimia (zwana także żarłocznością psychiczną). Już w II wieku naszej ery pojawiło się słowo „bulimis” co oznacza „byczy apetyt”. Słowem tym jako pierwszy posłużył się Galen opisując wtedy jeszcze niezbyt dokładnie chorobę polegającą na nienasyconym spożywaniu jedzenia określanym mianem wilczego głodu.
Bulimia to poważna choroba, która wiąże się zarówno z ciałem jak i funkcjonowaniem psychologicznym i społecznym. Nie leczona może doprowadzić do poważnych konsekwencji psychicznych i zdrowotnych a nawet do śmierci.
Kiedy pytam czasem osoby, co wiedzą na temat bulimii słyszę często: „ to choroba, w której się wymusza wymioty”. Osoby chorujące na żarłoczność psychiczną to nie tylko osoby, które po epizodzie objadania wymiotują! Wiele osób błędnie spostrzega tę chorobę w kategoriach zależności: jeśli bulimia, to na pewno pojawiają się wymioty. Realnie wcale tak nie jest, że aby móc powiedzieć, że ktoś choruje na bulimię to musi wymiotować. Kluczowe w tej chorobie tak naprawdę są napady objadania połączone z silnym napięciem i poczuciem winy a także lękiem przed przytyciem, a nie same wymioty. Żarłoczność psychiczna to choroba, w której osoba cierpiąca na nią wpada w pewnego rodzaju błędne koło. Z jakiegoś powodu pojawia się napięcie, jakieś emocje czy trudności, których osoba chorująca nie potrafi do końca nazwać wywołują stan „nabuzowania” czy „niepokoju”. Napięcie to jest trudne to usunięcia, bo tak naprawdę nie znane jest osobie chorej jego źródło. Aby móc poradzić sobie z tym stanem osoby chore zaczynają myśleć o jedzeniu a właściwie o niekontrolowanym obżarstwie. Kiedy dochodzi do epizodu objadania pojawia się pewnego rodzaju ulga, napięcie znika. Niestety jednocześnie pojawia się silne poczucie winy i lęk przed przytyciem. Te obawy są tak silne, że chorujący wydaje się mieć poczucie, że nie ma wyjścia, musi zrobić „coś” by się oczyścić i zabezpieczyć przed przybraniem dodatkowych kilogramów. Pojawia się często wtedy decyzja o zwróceniu zawartości żołądka nim zostanie ona strawiona poprzez wymuszenie wymiotów. Tak naprawdę istnieje wiele sposobów na to by „oczyścić” organizm z nadmiaru kcal i poradzić sobie z poczuciem winy po napadzie.
Naukowcy podzielili osoby chorujące na dwa typy, u których występuje różne tzw. zachowania kompensacyjne czyli działania mające na celu zniwelować skutki epizodu objadania się i zabezpieczyć przed przytyciem. Osoba chorujące może mieć tzw. typ bulimy przeczyszczający się bądź nieprzeczyszczający się. Typ przeczyszczający czyli taki w którym osoba chorująca po napadzie żarłoczności będzie prowokować wymioty bądź stosować środki przeczyszczające, moczopędne lub lewatywy. Osoba chorująca na bulimię typu nie przeczyszczającego się zamiast stosować środki farmakologiczne bądź prowokować wymioty będzie miała inne zachowania kompensacyjne takie jak m.in. restrykcyjna dieta (często głodówki), wykonywanie wyczerpujących często wielogodzinnych ćwiczeń.
Pojawia się pytanie dlaczego tak się dzieje, że jakaś osoba zachoruje na bulimie a inna nie. Naukowcy i badacze poświecili wiele swojego czasu by poznać różne czynniki wpływające na powstanie tego zaburzenia odżywiania. W bulimii jak przy innych zaburzeniach odżywiania możemy mówić o wielowymiarowym modelu przyczyn. Często wyróżnia się grupę trzech czynników tzw. predysponujące, wyzwalające (spustowym) i podtrzymujące.
Do czynników predysponujących do zachorowania na bulimię zalicza się dorastanie w rodzinie, której cechą charakterystyczną jest ogromny chaos oraz złość, frustracji a nawet wrogość. Do tej grupy czynników zalicza się także: trudność utrzymywaniu relacji z rówieśnikami, konflikty dotyczące własnej roli seksualnej, duża potrzebę osiągnięć, konflikty małżeńskie i rodzinne. Nie bez znaczenia mają cechy biologiczne np. temperament z którym się rodzimy czy różnego rodzaju parametry związane z przeżywaniem głodu i sytości.
Czynnikiem wyzwalającym może stać się stosowanie diety, w której znacznie ogranicza się węglowodany, co staje się źródłem ogromnego głodu węglowodanowego, a co za tym idzie pierwszego napadu bulimicznego. Czynnikiem spustowym mogą stać się także uwagi na temat wyglądu czy masy ciała wypowiadane przez osoby z otoczenia (nie zawsze najbliższego). Obserwowanie procesu odchudzania u bliskich i innych ważnych osób. Sytuacje wyjątkowe mające charakter kryzysu np. rozwód, rozstanie, śmierć, zmiana miejsca zamieszkania mogą stać się czynnikiem wyzwalającym początek zachowań bulimicznych.
Dzisiejszy tekst poświęciłam przede wszystkim przyczyną oraz opisie objawów i przebiegu choroby jaką jest bulimia. W osobnym artykule opowiem o skutkach oraz procesie leczenia tego zaburzenia odżywiania.
Na końcu umieszczam pytania, które warto zadać sobie bądź bliskim jeśli podejrzewamy, że bulimia dotyczy nas bądź kogoś z naszego otoczenia.
1) Czy pojawiają się nawracające okresy nieopanowanego objadania się, kiedy zjadane są ogromne ilości pokarmu, w krótkim czasie, w ciągu dnia np. 2 godzin ( i takie zachowania utrzymują się przez okres minimum 3 miesięcy)?
2) Czy jest uczucie braku kontroli nad własnymi zachowaniami w czasie napadu jedzenia?
3) Czy stosowane są regularne sposoby zapobiegające przyrostowi masy ciała np. wymioty, środki przeczyszczające bądź moczopędne, głodówki lub wycieńczające ćwiczenia na siłowni?
4) Czy uwaga jest przesadnie skupiona na wyglądzie i sylwetce?
Jeśli na większość pytań pojawiła się odpowiedź twierdząca to znaczy, że prawdopodobnie pojawiła się bulimii i należy jak najszybciej uda się o pomoc do specjalisty np. na konsultacje do psychologa bądź psychoterapeuty.
Przygotowała mgr Dominika Kulasza
psycholog, psychoterapeuta