Czytelnia

W drodze do uspokojenia „wilczego głodu”.

Wilczy głód, czyli potoczna nazwa bulimii (żarłoczności psychicznej) to choroba trwająca niejednokrotnie kilka lat za nim pojawią się pierwsze poważne konsekwencje zdrowotne  i społeczne. Mija wiele miesięcy zanim otoczenie osoby chorej zacznie zauważać pierwsze niepokojące zachowania i kolejne miesiące kiedy zaczyna reagować i wyciągać pomocną dłoń. Niejednokrotnie po wielu latach cierpienia bliscy odkrywają chorobę powoli wyniszczająca ukochaną osobę.

Skutki biologiczne żarłoczności psychicznej nie są tak wyraźne jak np. przy anoreksji. Zazwyczaj nie ma zewnętrznych cech wyniszczenia organizmu na pewno nie tak widocznych jak przy jadłowstręcie gdzie wychudzona sylwetka osoby chorej rzuca się szybko w oczy.

Koszty biologiczne choroby doświadczane są przez osoby chory po cichu, w milczeniu. Do najczęstszych konsekwencji zdrowotnych zaliczane są różnego rodzaju dysfunkcje i zaburzenia w funkcjonowaniu układu pokarmowego np. bóle brzuch, zaparcia, biegunki, podrażnienia gardła. Przy badaniu laryngologicznym czy nawet czasem u lekarza pierwszego kontaktu widoczne są zmiany w śluzówce gardła. Żarłoczność psychiczna może doprowadzić także do nieprawidłowej pracy układu sercowo-naczyniowego np. niewydolność serca czy nieregularna praca serca i palpitacje. Do najbardziej frustrujących kobiety skutków tej choroby są częste ropienie w jamie ustnej i próchnica oraz zrogowaciała, łuszcząca się skóra.

Najbardziej męczące i trudne dla osoby chorej są pojawiające się z czasem zaburzenia w funkcjonowaniu psychicznym i społecznym. Do najczęstszych objawów, które doświadczają osoby chore są przytłaczające poczucie winy, poczucie beznadziei, zamartwianie się, dużo gorsza koncentracja oraz nie dający spokoju lęk. Podczas przebiegu bulimii pojawiają się okresowe obniżenia nastroju, drażliwość czasem rozwija się depresja, a w skrajnych przypadkach myśli i próby samobójcze.  Żarłoczność psychiczna powiązana jest czasem z występowaniem nadmiernego spożywania alkoholu bądź substancji psychoaktywnych. Konsekwencją psychologiczną mogą być także wybuchy agresji i impulsywność i trudności w kontroli własnych zachowań.

Chorująca na bulimię osoba ma do wyboru różnorodne formy leczenia. Na początku choroby często pojawiają się próby pomocy u dietetyka, który miałby (w wyobrażeniu osoby chorej) pomóc w utrzymaniu stabilnej masy ciała a czasem dopomóc w schudnięciu.

Przez lekarzy pierwszego kontaktu, którzy często jako pierwsi zauważają pierwsze oznaki zaburzeń odżywiania pacjent kierowany jest do lekarza psychiatry w celach diagnostycznych i leczenia farmakologicznego. Czasem sam chory poszukuje pomocy, zdając sobie w pewnym momencie sprawę z psychologicznego podłoża bulimii i wybiera albo psychoterapeutę albo psychiatrę w zależności od wiedzy i możliwości.

Obserwacje badaczy pokazują, iż współpraca różnych specjalistów w procesie zdrowienia jest niezwykle istotna. Często proces leczenia zachodzi szybciej i efektywniej gdy psychiatra, dietetyk i psychoterapeuta współpracują ze sobą pomagając osobie chorej. Jednak mam świadomość, że takie połączenie realnie mało, kiedy jest możliwe do uzyskania. Głównie z przyczyn finansowych ale także samej specyfiki bulimii, która powoduje trudność w otwieraniu się przed innymi i przyznaniu się do objawów.

Z moich własnych doświadczeń wynika, że pozytywne skutki przynosi przede wszystkim psychoterapia połączona z kilkoma konsultacjami z dietetykiem, najlepiej specjalista psychodietetyki. Niezaprzeczalnie jednak najważniejszy jest proces leczenia w przebiegu psychoterapii. To psychoterapia  stanowi  klucz do zmiany i powrotu do zdrowia. Lekarz psychiatra i dietetyk mogą przede wszystkim wzmacniać efekty terapii natomiast każdy z tych dwóch specjalistów działający sam ma nikłe szanse w walce z bulimią.

Psychoterapia może przyjmować różne formy, za równo pracy indywidualnej jak i grupowej. Realia służby zdrowia niestety zamykają drogę wyboru, gdyż leczenie pod NFZ, czyli bez płatnie to głównie psychoterapia grupowa. Na psychoterapię indywidualna trzeba zgłosić się do prywatnych gabinetów psychoterapeutycznych. Dobrze, gdy jest to specjalista posiadający doświadczenie w leczeniu tego typu zaburzeń.

Na rynku Polskim możemy przede wszystkim spotkać się z psychoterapeutą pracującym w nurcie psychodynamicznym, poznawczo-behawioralnym, systemowym bądź integracyjnym (o każdym z tych sposobów leczenia już niedługo w osobnym artykule). Z badań wynika, że najlepsze wyniki w leczeniu zaburzeń odżywiania pojawiają się u psychoterapeutów poznawczo-behawioralnych bądź psychodynamicznych. W leczenie bulimii obydwie te formy są dostępne i przynoszą satysfakcjonującą poprawę w funkcjonowaniu. W niektórych naukowych artykułach pojawiają się wzmianki o tym, że psychoterapia poznawczo-behawioralna przynosi pozytywne skutki jednakże część pacjentów trafia później jednak do terapeutów innych nurtów najczęściej psychodynamicznych, by pogłębić proces leczenia poprzez wgląd i zrozumienie.

Rokowania w leczeniu bulimii są tym lepsze im osoba chora szybciej trafia do psychoterapeuty. Im dłużej trwają objawy tym proces leczenia jest trudniejszy i wymaga większego zaangażowania zarówno od terapeuty jak i osoby chorej. Badania pokazują,  że u około 20 % osób, które ukończyły pomyślnie psychoterapię objawy nigdy nie wracają natomiast u większości chorujących symptomy mogą powracać incydentalnie w sytuacja wyjątkowo trudnych lub w  momentach silnego stresu.

Pamiętajcie: IM SZYBCIEJ OSOBA CHORA PODEJMIE LECZENIE TYM SZYBCIEJ WRÓCI DO ZDROWIA.

 

Przygotowała:

mgr Dominika Kulasza

psycholog, spec.psychodietetyki,

psychoterapeuta 

 

Szukaj aktualności:


Formularz zgłoszeniowy

Kliknij, aby pobrać formularz zgłoszeniowy:

Pobierz


Bądź na bieżąco: